Problem z odrostem, a nie ma czasu na fryzjera? LOREAL Magic Retouch.
"Efekt Szopa Pracza"
Jak już wspominałam w moim poście Recenzja farby Oro Therapy. Moim naturalnym kolorem włosów jest bardzo jasny blond. Jednak tak bardzo podobają mi się ciemne włosy, że od kilku lat nie wyobrażam sobie nie być brunetką...
Niestety, w związku z moją miłością... co około 3 tygodnie robi mi się na głowie tak zwany przeze mnie "Efekt Szopa Pracza" 😄.
Przed ciąża katowałam moje odrosty farbą, czasem nawet częściej niż co 3 tygodnie, a to impreza, a to rocznica, urodziny lub po prostu dzień pod tytułem
"Boże... jak ja wyglądam..."
W obecnym stanie, przykładam większą wagę do wpływu różnego rodzaju substancji na mój organizm i postanowiłam, szczególnie w pierwszym trymestrze, że naprawdę się ograniczę...
"Dar"
Po około 5 tygodniach niefarbowania, nawet nie wiem jak opisać wygląd moich włosów, może najbardziej adekwatne będzie określenie...
Pas startowy dla much...?
Wyglądałam jak jedno wielkie nieszczęście i właśnie wtedy, nie wiem kto tam na górze się nade mną zlitował lub jak wielki dobry uczynek spełniłam w poprzednim życiu... podczas moich wycieczek do Rossmanna znalazłam na sklepowej półce produkt
marki LOREAL Magic Retouch...
Cena ok 29 złotych.
W sumie nawet nie wiedziałam co to jest, oprócz informacji wyczytanych na opakowaniu
-błyskawiczny retusz odrostów w sprayu...
Pomyślałam biorę i BINGO!!!
Zastosowanie...
Sposób użycia jest banalnie prosty... Umyte, wysuszone włosy spryskuję, wcześniej porządnie wstrząśniętym, produktem.
UWAGA!!! Kosmetyk jest w formie sprayu i najlepiej zabezpieczyć miejsca wokół linii włosów, ja po prostu podkładam kawałek papieru toaletowego, żeby nie ubrudzić czoła i skroni.
Za pierwszym razem tego nie zrobiłam i miałam czoło w kropkach, ale nie ma strachu, wystarczy przemyć skórę, schodzi bez problemu.
I s'il vous plâit, gotowe!
Przy moich bardzo ciemnych włosach wybrałam kolor CIEMNY BRĄZ i pasuje idealnie.
Wrażenia...
Czy warto kupić?
Oczywiście, ja kupiłam już kolejne opakowanie i na pewno kupię ponownie.
Efekt utrzymuje się do następnego mycia, nie brudzi pościeli, co prawda nie testowałam go w ulewie, czy nie spływa, ale przy delikatnych deszczu dał rade - nie miałam zacieków.
Jednak, jeżeli ktoś chodzi na basen, to na pewno się wypłucze, ponieważ ja nie mam najmniejszego problemu, żeby zmyć produkt wodą, jeżeli napryskam w niepożądane miejsce.
Na pewno będzie bardzo przydatny, kiedy maluch pojawi się na świecie, a ja nie będę miała chwili, żeby podrapać się za uchem, a co dopiero zajęć się farbowaniem 😉
Spray stosuję od kilku miesięcy, kiedy pojawia się odrost używam co 3/4 dni i nie zauważyłam, żeby miał wpływ na szybsze przetłuszczanie włosów, nie występuje żadne swędzenie i co najważniejsze -nie pojawił się łupież, a mam do tego tendencję przy niektórych nietrafionych kosmetykach do włosów.
Rada...
Wypracowałam sobie sposób pracy z tym kosmetykiem:
- używam tylko na przedziałek, szkoda jest marnować produkt na całe włosy, niestety to jest chyba jedyna wada sprayu - szybko się kończy, przy moim użyciu starcza na ok 10 do 11 razy,
- po spryskaniu włosów odczekuję chwilę, żeby produkt mógł wyschnąć, następnie gęstym grzebieniem lub miękka szczotką przeczesuje włosy w okolicy spryskanej partii, włosy wtedy nie są matowe.
Jest to naprawdę dobry produkt, polecam! 😂😂😂
Komentarze
Prześlij komentarz