JA .... jako przyszła mama? Moje przygotowania cz. 1


Uwierzyć...


"Rodzisz za 100 dni"

To właśnie wyświetliła moja aplikacja w telefonie...
Nigdy nie spodziewałam się, że będę miała okazję świętować dwa razy swoją STUDNIÓWKĘ, co prawda tym razem bez poloneza, pięknej sukni, fryzjera i zabawy do białego rana...


Chyba każda z przyszłych mam ma ten moment, kiedy w końcu dociera do niej, że naprawdę będzie miała dziecko. Ja, pomimo dwóch pozytywnych testów, co miesięcznych USG, gratulacji od rodziny i znajomych, długo nie dopuszczałam do siebie tej myśli, że pod moim sercem rośnie mała istotka.



Zderzyć się z rzeczywistością...


"Przyszłości zaczyna się już dziś"

Brzuszek rósł, waga się powiększała, małe ciałko podskakiwało na monitorze USG. 
Nie przeczę, za każdym razem chciałam wiedzieć czy wszystko rozwija się prawidłowo, miałam mnóstwo pytań - O co należy zadbać w tym okresie? Czego unikać?
Wszystko było nowe i ekscytujące, ale jakby dotyczyło kogoś innego. 
Dopiero pojawiające się wyczuwalne, delikatne ruchy malucha sprawiły, że to wszystko stało się realne.
Ta myśl dosłownie wysadziła mnie z kapci.
 Oczywiście, nie pomijając ważnej roli przyszłego tatusia 💕
To JA będę miała dziecko, to JA będę odpowiedzialna za życie i zdrowie tego malucha.


Szkoła rodzenia...


Jak każda "pierworódka" - tak chyba nazywają na położnictwie pacjentki z pierwszym porodem, pełna obaw odnośnie porodu i wszystkiego dookoła, koniecznie chciałam zapisać się do szkoły rodzenia.
Nigdy nie zapomnę pierwszych zajęć...
Przyznam, że Panie prowadzące miały to wszystko strategicznie opracowane.
Wchodząc do sali przywitały nas "Niebieskie pudełka"- torby pełne prezentów dla malucha, każda z uczestniczek była zachwycona próbkami wszelakich kremów, emulsji do kąpieli, smoczków, butelek do karmienia i kremów pielęgnacyjnych dla mam. 

Dosłownie do wszystkiego - od głowy po place u stóp.... 

Jednak...
 Po dwóch godzinach moja głowa była wielka, a oczy jak 5 złotych od wszystkich informacji.
 Do teraz pamiętam pierwsze słowa prowadzącej...

"Te zajęcia nie są po to, żeby Was straszyć, ale chcemy żebyście były przygotowane na to co Was czeka..."

Dzisiaj po kilku spotkaniach nie żałuję, ponieważ pomimo ogromnego przerażenia, jestem bardziej świadoma, wiem czego mogę się spodziewać zarówno, jeżeli chodzi o poród, jak i o samego maluszka, ponieważ UWAGA!!! moje Kochane czytelniczki....

PORÓD SAM W SOBIE TO PIKUŚ....
w tym momencie będziemy miały pomoc położnej, ginekologa, a może nawet i pediatry, nie wspominając opieki pielęgniarki od noworodków.
Lepiej niż na wczasach ALL IN 😃

Jednak po porodzie to MY z nich wszystkich... najmniej doświadczone, najbardziej zestresowane, zajmujemy się maluchem 24 h podczas min. 3 dniowego pobytu w szpitalu. Możemy oczywiście  prosić o pomoc i pytać, ale jak 5 położnych, wpierających czasem nawet do 18 mam (z czego część jest unieruchomiona po cesarskim cięciu), może ciągle Nam pomagać? 
No nie ma bata, same musimy to wszystko ogarnąć... Nie wspominając pierwszych dni w domu...

Dlatego zaświtał mi w głowie mój pomysł na ten post.... i serie kolejnych poświęconych wrażeń i wiadomości zdobytych podczas zajęć.

Najlepsze są reakcje mojego Baby Daddy, ponieważ muszę się pochwalić, chce uczestniczyć w niektórych spotkaniach, żeby mieć wiedzę o postępowaniu z noworodkiem na wypadek jak On to pięknie ujął...

"Muszę wiedzieć, żebym mógł nadzorować czy prawidłowo wykonujesz swoje obowiązki i  kiedy wpadniesz w panikę, czy jest ona uzasadniona" 

.... i za to Go KOCHAM 💗💗💗💋, ale o tym w następnych postach.


Dla przyszłych mam...


Na zakończenie chciałam wszystkich przyszłym mamom polecić zapisanie się do programów  wspierających Nas od samego początku. 
Znajdziemy na nich interesujące informacje odnośnie ciąży i rozwoju malucha. 
Dodatkowo część z programów ma przewidziane upominki dla mam i maluchów.
Osobiście zapisałam się na stronach:

Bebilon Neutrica

https://www.bebiprogram.pl/


Mnóstwo ciekawych informacji odnośnie zdrowia, rozwoju i żywienia, zarówno matek jak i dzieci. 
Otrzymałam od programu przytulankę sensoryczną, pomagającą w rozwijaniu zdolności poznawczych malucha już od pierwszych chwil życia dziecka, kontrastowe karty stymulujące zmysł wzroku oraz teczkę, bardzo przydatną do przechowywania dokumentacji ciąży, która będzie nam potrzebna w szpitalu.

HIPP


Również przydatne informacje na temat ciąży i maluszka 0-3 lat.

Program Niebieskie Pudełko


Ten program polecam w szczególności, ja otrzymałam swoje pudełko w szkole rodzenia, ale wiem, że nie każda szkoła jest w programie. Można też otrzymać je w szpitalu, ale też nie wszystkie są tym objęte. Na stronie można sprawdzić jakie placówki w Waszym mieście należą do programu.















Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja zestawu Oro Therapy firmy Fanola.

Problem z odrostem, a nie ma czasu na fryzjera? LOREAL Magic Retouch.

DryCare Prestige Suszarka MoistureProtect